"I'm free to be the greatest. I'm alive
I'm free to be the greatest here tonight, the greatest
The greatest, the greatest alive
The greatest, the greatest alive"
Sia "The Greatest"
W końcu udało mi się zabrać za napisanie posta zwieńczającego 100 dni wakacji. Przyznam, że ostatnio ogarnęło mnie wielkie lenistwo jeśli chodzi o pisanie. Może za dużo czasu poświęciłam na powrót do życia w Trójmieście i inne sprawy przysłoniły mi bloga. Jednak stwierdziłam, że trzeba zabrać się do pisania.
Dzień siedemdziesiąty ósmy
Nowy sezon "The Voice of Poland" czas zacząć. Przyznam, ze to jeden z nielicznych programów typu talent-show, które oglądam i lubię. Udało mi się także wybrać na "łowy" do second handu, gdzie znalazłam mnóstwo fajnych rzeczy.
Dzień siedemdziesiąty dziewiąty
Niedziela to oczywiście wypad do babci. Oprócz odwiedzenia kochanej babuni, udało mi się spotkać z moją kuzynką. Mieszkamy na przeciwległych końcach Polski i nasze spotkania nie są tak częste jakbyśmy tego chciały.
Dzień osiemdziesiąty
Miły dzień spędzony z Agą. W końcu miałyśmy okazję spotkać się i na spokojnie porozmawiać. Byłyśmy także w biedronce po słodycze, a przy okazji kupiłam śliczną ramkę.
Dzień osiemdziesiąty pierwszy
Po wyczerpującym dniu na praktykach, odpoczywałam w ogrodzie, gdzie zrobiłam zdjęcie pięknym różom, pospacerowałam i obejrzałam serial.
Dzień osiemdziesiąty drugi
Podobnie jak poprzedniego dnia oglądałam serial i byłam na spacerku.
Dzień osiemdziesiąty trzeci
Udało mi się udać na mały wypad na miasto, a także poświęcić chwilę na bloga.
Dzień osiemdziesiąty czwarty
Piątek, piątek, piątek! Wymarzony odpoczynek po całym męczącym tygodniu.. Poświeciłam się w pełni sobie. Umalowałam paznokcie, obejrzałam CSI i Taniec z Gwiazdami (Maserak sexi jak zawsze #Domiczasemhotka)
Dzień osiemdziesiąty piąty
Relaks i jeszcze raz relaks. seriale i wieczorny Voice! Oglądacie? co myślicie o obecnej edycji? A może wolicie zagraniczne?
Dzień osiemdziesiąty szósty
Po południu wybraliśmy się do babci, a wspólnie z kuzynostwem na lody. Dostałam pocztówki od mamy z Giżycka. Byłam także na krótkim wypadzie do Rucianego-Nidy i tam kupiłam kolejne pocztówki do kolekcji.
Dzień osiemdziesiąty siódmy
W końcu zabrałam się za ostatnią część trylogii "Igrzyska Śmierci". Ostatnia część chyba najmniej mi się podobało, lecz zakończenie bardzo ciekawe i .. Nie powiem Wam co, sami przeczytajcie!
Dzień osiemdziesiąty ósmy
Dzisiaj oddawałam się słodkim przyjemnościom. Zjadłam pyszny budyń, a potem jeszcze zdrowe jabłuszka. Polecam!
Dzień osiemdziesiąty dziewiąty
Seriale. Regularnie oglądam "CSI;Cyber", co prawda nie tak dobry jak CSI: NY i moje ukochane CSI: Miami, ale też całkiem przyjemnie się ogląda.
Dzień dziewięćdziesiąty
Udałam się do biblioteki, gdzie czekała na mnie książka "Kiedy odszedłeś", czyli kontynuacja "Zanim się pojawiłeś". Warto było czekać na tą powieść. Polecam!
Dzień dziewięćdziesiąty pierwszy
Ostatni dzień praktyk! W końcu nie będę musiała wstawać o takiej rannej porze. Poza tym dostałam wzorowe oceny z czego się bardzo cieszę.
Dzień dziewięćdziesiąty drugi
Jako, że była sobota to upiekłam pyszne ciasto (jak to piszę to sama mam ochotę zrobić je znowu) i obejrzałam kolejny odcinek muzycznego Voice'a.
Dzień dziewięćdziesiąty trzeci
Niedzielę przeznaczyłam na wypad do Gdańska. Zjadłam pyszne pierogi w Mandu, zaliczyłam spacer, odebrałam klucze do mieszkania i mogłam wracać na ostatni tydzień na ukochanych Mazurach.
Dzień dziewięćdziesiąty czwarty
Nie musiałam wstawać rano na praktyki, więc korzystałam z czasu wolnego.. Muzyka, czytanie i seriale.
Dzień dziewięćdziesiąty piaty
Wspólnie z mamą zabrałyśmy się za robienie lecha. Część na pewno wezmę ze sobą do Gdańska. Sporo czasu spędziłam także na słuchaniu muzyki, wpadła mi w ucho nowa piosenka Ariany Grande, a w oko fajny pan z teledysku #czyniezadużodziśhotkuję?
Dzień dziewięćdziesiąty szósty
Mój kocur dzisiaj wyjątkowo chciał pozować do zdjęć, dlatego możecie zobaczyć kilka jego korzystnych ujęć. #kociara
Dzień dziewięćdziesiąty siódmy
Śledziłam tenisowe zmagania Agnieszki Radwańskiej. Przyznam, ze oprócz siatkówki, to właśnie tenis jest najchętniej oglądanym przeze mnie sportem.
Dzień dziewięćdziesiąty ósmy
Dzień dziewięćdziesiąty dziewiąty
Przeprowadzka, wyjazd do Gdańska, przez autostradę na Katowice, to niewątpliwie zapamiętam z tego wypadu. Kiedy w końcu dotarliśmy do Gdańska, rozpakowałam się i wyruszyliśmy w kolejną dwugodzinną podroż do mojej kuzynki, zwiedzając przy tym port w Gdynii. #achtepodróże
Kiedy dotarliśmy na miejsce spędziłam czas bawiąc się z dziećmi mojej kuzynki i tworząc dzieło na miarę Picassa. #DominikaPicasso
Dzień setny
Ostatni dzień moich HappyDays upłynął mi na dalszej wizycie u kuzynki, wybraliśmy się nad jezioro Święty, a następnie obraliśmy cel na Trójmiasto i tak o to skończyły się wakacje! #znównauka
Domi to by tylko przystojniaków szukała :D no i dobrze, trzeba sobie pooglądać xD i przynajmniej miałaś czas serialowe zaległości ponadrabiać ;)
OdpowiedzUsuńhahaha :P no pewnie :P a kogo by innego?
Usuń#DomiZawszeHotka ♥
OdpowiedzUsuńCiekawe kto Cię zainspirował i zmotywował do napisania tego posta, co? Haha :D
Nie zawsze :P Oczywiście moja współlokatorka, nie znasz dziewczyny :P Już kolejny się pisze :)
UsuńTen komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńKocham Twojego kota XD Myślę, że on też by mnie polubił :v
OdpowiedzUsuńNie wiem czy on zniesie tyle miłości :P Aczkolwiek rozumie, kto by go nie kochał <3
Usuń