"I refuse to look back thinking days were better
Just because they're younger days
I don't know what's 'round the corner
Way I feel right now I swear we'll never change"
One Republic "Kids"
Dopiero dziś udało mi się na spokojnie usiąść przed laptopem i zabrać za pisanie. Ostatnie dni września i pierwsze października minęły mi na pakowaniu i przeprowadzce. Oprócz do tego miałam problemy z laptopem, dlatego post ma lekkie opóźnienie. Wrzesień minął mi bardzo szybko ze względu na praktyki. Czasu wolnego miałam znacznie mniej.
#siatkówka
Wrzesień to przede wszystkim miesiąc przygotować do rozpoczęcia Plus Ligi. Większość zespołów rozgrywała sparingu lub uczestniczyła w Memoriałach. Ponadto w katowickim spodku odbył się Mecz Gwiazd. Niestety nie miałam okazji być na żadnym spotkaniu. Mam nadzieję, że w październiku uda mi się wybrać na mecz do Ergo Areny.
#podróże
We wrześniu nie miałam czasu na dalekie wyjazdy. Odwiedziłam Gdańsk i Ruciane Nidę. Praktyki miałam przez 5 dni w tygodniu, dlatego nie mogłam "poszaleć".#postcrossing
Niestety w tym miesiącu nie dostałam ani jednej pocztówki z postcrossing. Dwie (Z Giżycka) dostałam od mamy, a kolejne dwie kupiłam sama w Rucianym Nidzie.#active
Wrześniowa aktywność to głównie spacery po całym dniu na praktykach. Na jednym z nich udało mi się znaleźć sporo jesiennych skarbów, takich jak kasztany, żołędzie, czy jarzębina.#pyszności
Na coraz zimniejsze, jesienne wieczory idealna receptą były słodkie smakołyki. Piekłam babeczki oraz pleśniaka.#książkowo
We wrześniu udało mi się przeczytać 4 książki. Zaczęłam od "Mrocznego Anioła" Virginii Andrews, następnie sięgnęłam po "Dziewczynę z pociągu", którą strasznie na początku ciężko mi się czytało. Skończyłam także trylogię "Igrzyska Śmierci", jak również przeczytałam kontynuację losów Lou Clark w powieści "Kiedy odszedłeś".
oo, w Mandu się było :D A pyszności to już na pierwszy rzut oka widać, że pyszne :D
OdpowiedzUsuńto sam chciałam napisać ;)
UsuńKiedyś razem musimy się wybrać na jakieś pyszności! :*
UsuńJuż myślałam, że Twój blog umarł. :P
OdpowiedzUsuńRobisz potem ludziki z kasztanów? xD
Tyle jedzenia, może powinnaś zacząć prowadzić bloga kulinarnego? :v
Nie umarł :P Kiedyś robiłam, teraz raczej nie :P
UsuńTo jest jakiś pomysł, ale chyba jeszcze daleko mi do "kucharki" :P
Czemu zawsze jak wchodzę na Twojego bloga to się robię głodna? Przytyję przez Ciebie :D
OdpowiedzUsuńOdwiedzenie Ergo Areny w październiku baaardzo prawdopodobne... ;)
Nie wiem :P Na pewno przytyjesz, szczególnie, że wcale nie chcesz próbować moich pyszności :P może jak będę mieć cheat day to zrobię jakieś babeczki dla Nas :* no już odwiedzona została :P Teraz czekam na listopadowy(WSPÓLNY) wypad! :)
OdpowiedzUsuń