Roczek bloga

"Nie ma zbyt wiele cza­su, by być szczęśli­wym. Dni prze­mijają szyb­ko. Życie jest krótkie. W księdze naszej przyszłości wpi­suje­my marze­nia, a ja­kaś niewidzial­na ręka nam je przek­reśla. Nie ma­my wte­dy żad­ne­go wy­boru. Jeżeli nie jes­teśmy szczęśli­wi dziś, jak pot­ra­fimy być ni­mi jutro?"

Phil Bosmans

Dziś mija rok od kiedy na moim blogu pojawił się pierwszy post, dlatego zdecydowałam się na podsumowanie tego co wydarzyło się przez ten czas. Jak wyglądał ten rok? To 48 postów, 4731 wyświetleń i mnóstwo Waszych ciepłych komentarzy. Ciągle zdarza mi się zaniedbywać pisanie i wpisy nie zawsze są regularne. Jednak ciągle pracuję nad nowymi pomysłami i systematycznością.

 proszę skreślić dwójkę

Marzec 2016 do marzec 2017, 365 dni, ale po kolei...Rok przede wszystkim wspaniałej przygody z pisaniem, poszukiwania inspiracji. Cała masa pozytywnych wydarzeń i próbowania nowych rzeczy. Zmiana koloru włosów (dwukrotnie), poznanie ciekawych miejsc w Trójmieście, sesje z niesamowitym fotografem (tak, podlizuję się). Mnóstwo spotkań ze znajomymi, a także poznanie nowych osób. Rozwijanie swoich zainteresowań. Przez ten czas udało mi się odwiedzić Asię oraz Jolę, a także pozwiedzać kilka miejsc w Krakowie i Bydgoszczy. Kilkadziesiąt otrzymanych pocztówek (myślę, że liczba może oscylować koło 100 otrzymanych kartek).

 

Sportowo był to naprawdę ciekawy rok, udało mi się być na siatkarskich spotkaniach odbywających się w ramach Plus Ligi, jak i na meczach Reprezentacji Polski. Wspaniałe spotkania, kibicowanie wraz ze znajomymi, to naprawdę niesamowita frajda. Poza tym zdobyłam sporo autografów, a także odważyłam się kilka razy nawet na zdjęcie z siatkarzami. #BrawoJa Byłam także na meczu koszykówki. A co dalej? Planowany jest wypad na mecz do innego miasta, a także poszerzenie horyzontów i pójście na mecz innej dyscypliny. Czy się uda? Z moją determinacją musi!

Podróżniczo, hmm zabrakło mi jakiegoś wypadu zagranicę, ale za to zobaczyłam ciekawe miejsca w Polsce, które są równie piękne. Poznałam nowe, naprawdę sympatyczne osoby i z tego się bardzo cieszę. Oprócz tego udało mi się zobaczyć kilka naprawdę  ciekawych miejsc w Trójmieście, byłam w gdyńskim oceanarium (i gdyńskim lesie), na molo na Orłowie, latarni morskiej w Sopocie,  także na Starym Mieście w Gdańsku, w muzeum, a nawet w Operze. A przede mną jeszcze 10 miesięcy 2017 roku i co się nie udało przez ostatni rok, uda się w kolejnym. Trzeba myśleć pozytywnie!

Pocztówek dostałam mnóstwo (niestety nie mam jak policzyć ile dokładnie ich było). Oprócz tych z postcrossing, sporo kartek dostałam od rodziny i znajomych. Także kolekcja stale się powiększa, a mam nadzieję, że w tym roku przyjdzie jeszcze do mnie sporo pocztówek. 

Jeśli natomiast chodzi o przeczytane książki to naprawdę przeczytałam ich mnóstwo. Były to zarówno lekkie romanse, jak i thrillery, pojawiły się biografie i fantastyka. Dalej odkrywam nowe pozycje, zarówno w bibliotece jak i  w księgarniach.

Oprócz tego chyba trochę się zmieniłam. Trochę szalałam z kolorem włosów, starałam się ćwiczyć i zadbać o dietę (teraz jestem na etapie powrotu do ćwiczeń). Poniżej możecie zobaczyć moje zdjęcia ułożone chronologicznie. Od marca 2016 do lutego 2017. Widać różnicę?

Co dał mi rok blogowania? Przede wszystkim nauczył i dalej uczy mnie systematyczności. Doskonalę swoje pisarskie pióro (jak to poważnie brzmi), a co najważniejsze dał mi kopa do spełniania swoich planów, głównie dzięki postom 21 rzeczy oraz Plany na 2017. Poza tym mogę część swoich inspiracji pokazać innym i to jest wielkim plusem.

A przede mną kolejne wyzwanie, nowe plany i marzenia. Jeśli jest coś o czym chcielibyście tu przeczytać to dajcie znać w komentarzach. 

Pozdrawiam!