niedziela, 30 lipca 2017

Jednodniowy wypad do Torunia

"Nieoczekiwane propozycje podróży są lekcjami tańca udzielanymi nam przez Boga."
Kurt Vonnegut
W ostatnim tygodniu miałam okazję wybrać się na jednodniową wycieczkę do Torunia. Pobudka o 4:30, kilka godzin w podróży i byłam na miejscu. W podróż, wspólnie ze mną wybrała się mama i brat. Cieszę się, że udało mi się wybrać, bo dotychczas lipiec był raczej mało "wyjazdowy". 


Na początku podróży udaliśmy się na Uniwersytet Mikołaja Kopernika, a następnie na Stare Miasto. Pierwszym przystankiem na Starym Mieście było... Hebe. Turystki-zakupoholiczki nie mogły przegapić takiej okazji, bo pędzle przecież potrzebne, a u nas Hebe nie ma. Więc szybki wniosek, że zajść trzeba. Następnie (przy okazji) wstąpiłyśmy do sklepu obuwniczego. #prawdziwezakupoholiczki #nicniekupiłam Dopiero potem rozpoczęło się prawdziwe zwiedzanie. Weszłyśmy na więżę Ratusza, z której można było podziwiać toruńską panoramę.


Spacerując doszłyśmy do pomniku wybitego polskiego astronoma, pochodzącego z Torunia- Mikołaja Kopernika. Wstąpiłyśmy do Kościoła św. Ducha, a także zawitaliśmy pod dom wspomnianego wcześniej Kopernika. Przechadzając się urokliwymi uliczkami Torunia obejrzeliśmy stragany z pamiątkami. Kupiłam pocztówki oraz płócienną torbę. Wstąpiliśmy także do kawiarni na pyszną kawę. (Polecam Latte Oreo, pycha!)





Po chwili odpoczynku w kawiarni postanowiliśmy udać się w kierunku Krzywej Wieży, z która wiąże się legenda o Krzyżaku zakochanym w toruńskiej mieszczce. Zakochani spotykali się w toruńskich zaułkach. Mieszkańcy jednak donieśli o zakochanych konturowi i władzom miasta. Oboje zostali ukarani. Krzyżak miał za zadanie wybudować wieżę tak krzywą jak jego sumienie. Do tej pory wieża jest symbolem odejścia od reguły zakonnej.



Chcieliśmy się udać do Muzeum Piernika, jednak okazało się, że miejsca na warsztaty trzeba rezerwować wcześniej, najlepiej droga internetową. Szkoda, aczkolwiek mam nadzieję, że jeszcze będzie ku temu okazja. Na koniec spacerem doszliśmy na dworzec po drodze mijając Zamek Krzyżacki.


Wizyta nie mogła się odbyć bez kupna słynnych pierniczków. Torba łakoci pojechała z nami na Mazury. Cały wyjazd oceniam pozytywnie, chociaż przyznam, że droga bywa mecząca. Toruń jest bardzo pięknym miastem, nie czuć w nim takiego męczącego tłoku metropolii. 
A jak Wam mijają wakacje?

5 komentarzy:

  1. Piękne zdjęcia, panorama Torunia wygląda super! :D
    Mmm, latte oreo brzmi smacznie :3
    Jak my z Klaudią byłyśmy w Toruniu, to załapałyśmy się do Muzeum Piernika, ale może też inaczej w sezonie, jak jest więcej ludzi ;)
    Super, że wycieczka się udała i wróciliście zadowoleni :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! ♥
      No mega smaczne było :)
      Na pewno poza sezonem łatwiej się załapać do tego muzeum :) Mam nadzieję, że uda mi się pójść na te warsztaty ;)

      Usuń
  2. No ładne miasto, ładne foteczki :P Spoczko kawa :v
    Kopernik lepiej wyglądał z piłką na memoriale ;d
    Pozdrawiam! :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję :P No, dobra była ;)
      Nie wiem, nie widziałam :P
      Również pozdrawiam!
      PS Dlaczego jak piszesz miłe komentarze to i tak czuję w nich ironię? :P

      Usuń