środa, 21 lutego 2018

Podsumowanie miesiąca: Intensywny styczeń

"I got issues and chips on both of my shoulders,
Reputation precedes me and rumors are knee-deep.
The truth is, it's easier ignore it, believe me,
Even when we'd do it for long."
Taylor Swift ft. Future & Ed Sheeran "End Game"
Styczeń to jeden z najbardziej intensywnych w miesięcy w roku. Po świąteczno- noworocznym odpoczynku trzeba wrócić do obowiązków i od razu wrzucić piąty bieg. Mój styczeń zdecydowanie minął szybko, w szaleńczym biegu. Pierwszego dnia nowego roku wracałam do Sopotu, by następnego dnia udać się na szkolenie i do lekarza. Poza tym mnóstwo dni byłam w pracy, a wolne dni i popołudnia przeznaczałam na naukę do kolokwiów i egzaminów. Budzikowi prawie codziennie miałam ochotę kazać spadać... Przyznam, że moje ciało czasami odmawiało posłuszeństwa (ból głowy gdy nauki w brud), ale dałam sobie ze wszystkim radę! #jakzawszeskromna Oczywiście poza obowiązkami znalazłam czas na przyjemności. Wspólnie z Olą wybrałam się do kina na film "Narzeczony na niby", byłam na plotkach u Joli i na malucieńkich zakupach.


środa, 17 stycznia 2018

2017: Revolution

"Home, a place where I can go
To take this off my shoulders
Sameone take me home"
Machine Gun Kelly & X Ambassadors & Bebe Rexha "Home"

Przyznam szczerze, że przez ostatnie miesiące mocno zaniedbałam bloga, dlatego odpuściłam sobie pisanie podsumowań miesiąca i zdecydowałam napisać się podsumowanie całego 2017 roku. Jaki był? Według mnie był wielką sinusoidą. Pierwsze pół roku było sielanką, typowe studenckie życie, pasje, mnóstwo energii, spotkań ze znajomymi. Przyszedł lipiec i wszystko stopniowo zaczynało iść coraz słabiej... Obroniłam licencjat i stanęłam przed ogromnym dylematem: "co dalej?". Decyzja o studiowaniu od nowa zupełnie innego kierunku była dla mnie potwornie ciężka. Jednak z perspektywy czasu cieszę się, że jednak zdecydowałam się na psychologię. Czuję, że w końcu uczę się tego co mi się podoba i jestem we właściwym miejscu. Sierpień i wrzesień były pracowite, czułam się zdołowana brakiem czasu na cokolwiek poza pracą, tęskniłam za Gdańskiem i znajomymi. Wszystko mnie przytłaczało. Chyba przechodziłam coś na kształt kryzysu. Nic mi nie wychodziło, wyprowadzka do Trójmiasta stała pod znakiem zapytania. Było więcej niewiadomych niż odpowiedzi. Za to październik to prawdziwa rewolucja w moim życiu. Jadąc na pierwszy zjazd do Sopotu, zostawiłam walizkę w pociągu. Zaraz pojawi się lawina komentarzy typu: "Jak można być takim nieogarniętym?". Jak widać można... Mimo, że sytuacja kosztowała mnie dużo stresu to jednak wyszłam z niej naprawdę dobrze. Nawet lepiej niż się spodziewałam. Cóż najwidoczniej tak miało być i nic nie dzieje się bez przyczyny.






piątek, 10 listopada 2017

Podsumowanie miesiąca: Rollercoaster w październiku

"You know everybody makes mistakes,
don't let me be yours"
Zara Larsson "Don't let me be yours"
W październiku czułam się jakbym cały czas była w wesołym miasteczku. Działo się tyle rzeczy, że z przykrością stwierdzam, że zaniedbałam bloga. Nie miałam czasu usiąść i zebrać myśli. Wspólnie z rodzicami zajmowaliśmy się przeprowadzką do nowego domu. Stresujący pierwszy zjazd na uczelni,  przed którym zostawiłam walizkę w pociągu. (Nie śmiejcie się, najlepszym się zdarza #piątek13-go). Niespodziewanie dowiedziałam się, że dostałam miejsce w akademiku i od kilku dni znów mieszkam nad polskim morzem.



czwartek, 12 października 2017

Podsumowanie miesiąca: Ciężki wrzesień

"To so much more than I can carry
I keep dragging around what's bringing me down
If I just let go, I'd be set free
Holding on
Why is everything so heavy"
Linkin Park feat. Kiiara "Heavy"
Szczerze? Wrzesień dał mi po twarzy. Sprawy nie układały się po mojej myśli, plany brały w łeb. Do tego wszystkiego dochodziło zmęczenie pracą i obowiązki domowe. Przez ostatnie dni miesiąca myślałam tylko o tym dlaczego wszystko musi być takie ciężkie i czemu nic mi nie wychodzi. #jesiennadepresja? Może nie powinnam przenosić tego na bloga, ale nie chciałabym pisać bajek o tym jak jest super.


środa, 13 września 2017

Wakacyjne zdjęcia

"Ro­biąc zdjęcie łapiemy je­den frag­ment nasze­go życia, by za parę lat mieć coś do cze­go zaw­sze można wrócić."

Lato powoli dobiega końca. Słońce zachodzi szybciej. Robi się chłodniej. Z tej okazji chciałabym się pochwalić kilkoma wakacyjnymi krajobrazami. Zdjęcia zrobiłam w zeszłym miesiącu, kiedy lato, w Polsce królowało.


sobota, 9 września 2017

Podsumowanie miesiąca: Pracowity sierpień

"We are searchlights, we can see in the dark
We are rockets, pointed up at the stars
We are billions of beautiful hearts
And you sold us down the river too far"
Pink "What about us"
Sierpień był naprawdę męczącym miesiącem. Zaczęłam pracować, a początki bywają trudne. Czasu na przyjemności troszkę brakowało, ale mimo wszystko cieszę się, że poszłam do pracy i zarabiam własne pieniądze. #kobietaniezależna Mimo tego udało mi się wygospodarować trochę czasu na wyjazd do Warszawy, spotkania ze znajomymi i książki.






 

środa, 30 sierpnia 2017

Wielkie Otwarcie

"Co dzień grasz o wszystko
Bijesz się o przyszłość
Bo jutro już trwa
Ciągle grasz o wszystko
Musisz wykorzystać co tylko się da"
Cugowscy "Gra o wszystko" 
W dzisiejszym poście chciałabym napisać Wam o tym jak spełniło się moje kolejne marzenie. Mianowicie udało mi się być na meczu otwarcia Mistrzostw Europy w siatkówce na Stadionie Narodowym w Warszawie.