wtorek, 30 maja 2017

Katowickie szaleństwo

"Nie wolno przestać marzyć. Zawsze trzeba dążyć, by te marzenia się spełniły."
Krzysztof Ignaczak
Ponad tydzień temu, wspólnie z Asią wybrałyśmy się do Katowic na towarzyskie spotkanie siatkarskich ekip Polski i Iranu. Wypad zaplanowałyśmy z odpowiednim wyprzedzeniem, chociaż towarzyszyła nam niepewność co do podjętej decyzji (chyba to Asia bardziej się martwiła). Bo jak to jechać przez pół Polski na jeden dzień? Spędzić 17 godzin w podróży, wrócić niedzielnym rankiem, gdy w poniedziałek zaliczenie? Ja od razu uznałam to za super pomysł! (w myśl zasady "pomartwię się tym później"). Kocham mecze reprezentacji, emocje im towarzyszące, cudownych kibiców. Poza tym nigdy nie byłam w Spodku, który uznawany jest za mekkę polskiej siatkówki. 


Jak zaczęła się cała ta szaleńcza eskapada?
3:30 Pobudka, po 3 godzinach snu!
4:50 Pociąg do Katowic.
Na miejscu byłyśmy po godzinie 13, trochę zmęczone i niewyspane, ale także podekscytowane czekającym nas meczem. Na początek udałyśmy się do Galerii Katowickiej (za namową Asi, ja w tej sytuacji byłam bez winy). To właśnie moja współlokatorka kupiła spodnie, a ja wyszłam z niczym. (Czy już wychowałam sobie małego zakupoholika?) Poszłyśmy na małe co nieco do KFC #wmajustanowczoZADUŻOfastfoodów! Potem ładowałyśmy baterie w Starbacksie (przecież telefon potrzebny do zdjęć. Poza tym snap, insta nie przeżył by bez nas!) Wypiłam także pyszną latte (to chyba moja ulubiona kawa). Spotkaliśmy grupkę znajomych, którzy także mieli być na meczu i wspólnie udaliśmy się pod Spodek, gdzie miało się odbyć słynne odsłonięcie dłoni na Alei Gwiazd Siatkówki. Swoje dłonie odsłonili: Łukasz Kadziewicz, Andrzej Wrona, Karol Kłos, Paweł Zatorski, Michał Kubiak oraz Marcin  Możdżonek.

Po ceremonii odsłonięcia odcisków (na której niestety nie za wiele zobaczyłam) udałyśmy się pod Spodek. Otwarcie hali rozpoczęło się z 20 minutowym opóźnieniem. Udałyśmy się do wielkiej kolejki po autografy, których nie udało nam się zdobyć, ponieważ kolejka posuwała się bardzo wolno, a zasiadający w boksach siatkarze w większości skończyli rozdawać autografy o 19. Znalazłyśmy swoje miejsca, ale postanowiłyśmy na kilka minut zejść na dół i przyjrzeć się zawodnikom oraz zrobić kilka (w moim przypadku) lub kilkadziesiąt (w przypadku dziewczyn) zdjęć.


Mecz rozpoczął się kilka minut po 20. Tradycyjnie hymn został odśpiewany przez kibiców, rozległy się oklaski i zaczęło się spotkanie. W przerwach meczu wystąpił Rafał Brzozowski. Polscy siatkarze wygrali je w stosunku 3:0. #BrawoWy Wszystkie sety wyglądały podobnie.  Na początku Irańczycy zdobywali małą przewagę, Polacy doganiali, budowali przewagę i nie wypuścili jej z rąk. Mecz był wyjątkowy z wielu względów. Po pierwsze dlatego, że był to ostatni reprezentacyjny występ Krzysztofa Ignaczaka (który dostał pożegnalnym tortem w twarz od Michała Kubiaka). W roli trenera zadebiutował Ferdinando de Giorgi. Dla mnie osobiście było to pierwsze spotkanie obejrzane z trybun Spodka (gdzie na początku odczuwałam lekki lęk wysokości). 


Cały wypad zdecydowanie oceniam na plus. Zobaczyć naszych chłopaków w akcji, być na pożegnalnym meczu takiego mistrza jak Krzysztof Ignaczak- bezcenne. Cieszę się, że udało mi się odwiedzić kolejną siatkarską halę. Mimo, że podróż powrotna była bardzo męcząca (wsiadłyśmy do pociągu po 23, a na miejscu byłyśmy przed 8) na pewno drugi raz zrobiłabym to samo. Zdobywanie nowych doświadczeń, poznawanie nowych ludzi, wspólne kibicowanie i łączenie pasji, to jest to!


Był to naprawdę wspaniały wypad. Już nie mogę się doczekać kolejnego spotkania Biało-czerwonych!

12 komentarzy:

  1. Ale się rozpisałaś :O Brawo, ładnie, ładnie :D
    Brakuje mi tutaj jednego zdjęcia spod Spodka "w idealnym momencie" :P
    I co, zdałyście? :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Takie słowa z twoich ust to miód na moje serce :P
      Mi nie brakuje :P
      Tak, ale nie wiemy na jaką ocenę :P

      Usuń
    2. Wow :v
      No to pewnie na 5.0 xD

      Usuń
    3. takiej oceny na studiach nie ma :<

      Usuń
    4. tyle lat studiujesz i nie wiedziałaś? :O xD

      Usuń
  2. Super, że wyjazd się udał! :D Oby więcej takich świetnych meczowych wycieczek ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No pewnie, że się udał :) pewnie jakieś będą w przyszłości! ;)

      Usuń
  3. Jedno podsumowanie z tego wyjazdu przeczytałam u Asi teraz u ciebie.Jest
    bardzo dobrze napisane a zdjęcia wywołują uśmiech :).Teraz poluję na ten mecz żeby go obejrzeć , akurat tego dna wybrałam się na Puchar Polski piłkarek ręcznych zapominając ,że to ostatni mecz Igły.Zapomniała bym o kolejnym meczu ( wybrała bym nożną ) ale Asia w swoich volleylinkach przypomniała ,że rozpoczyna się Liga Światowa i już wiem,co mam robić w sobotnie popołudnie :)Chyba teraz moja kolej na debiut w spodku ( nie wykorzystałam już dwóch okazji ale jak to się mówi do trzech razy sztuka ):).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziękuję :) cieszę się, że się podoba :)
      I jak udało obejrzeć się Ligę Światową w weekend?
      Pozdrawiam :)

      Usuń
  4. Udało wszystkie mecze Polaków i dwa dodatkowe Kanada-Serbia i Rosja-Bułgaria , w ten weekend może być ciężko z obejrzeniem meczów ( uroczystość rodzinna i nauka na egzaminy)

    OdpowiedzUsuń