Marzec-miesiąc, w którym sporo się działo. W końcu nadeszła długo oczekiwana wiosna (dziś pokusiłam się nawet o założenie wiosennego płaszcza!). Mam więcej energii i motywacji do życia, ale chyba nie dotyczy to nauki. Pierwszy dzień marca zaczął się małymi zmianami. W końcu wybrałam się do fryzjera, gdzie moje włosy zostały skrócone, pocieniowane, a także została na nie położona farba. Efekt poniżej.
#siatkówka
W tym miesiącu udało mi się być na dwóch meczach Lotosu Trefla Gdańsk. Pierwszy z nich był pojedynkiem z Politechniką Warszawską, a drugi z Indykpolem AZS Olsztyn. ( RELACJA Z TEGO MECZU POJAWI SIĘ NA BLOGU-chyba). Na obu meczach bawiłam się świetnie, aż żałuję, że PlusLiga niedługo dobiegnie końca, ale w maju czekają mecze reprezentacji, których już nie mogę się doczekać!
W marcu także rozstrzygnęło się kto zagra w Final Four Ligi Mistrzów w Krakowie. Niestety zabraknie tam mojej Skry. Tego co dzieje się ostatnio w tej drużynie nie chcę komentować na blogu. Sama nie wiem co o tym wszystkim sądzić, ale sercem zawsze jestem za drużyną z Bełchatowa. Chłopakom pod wodzą nowego trenera życzę sukcesów i mam ogromną nadzieję, że uda im się zdobyć Mistrzostwo Polski. Ważne, żeby mimo wszystko wrócić silniejszym!
17 marca miałam okazję wspólnie z Asią i Darią wybrać się do Riviery na spotkanie ze Stephane Antigą i Łukaszem Kadziewiczem. Dzięki dziewczyny za mile wspólnie spędzony czas.
#Spacery+zdrowe jedzenie
Kilka razy od początku kalendarzowej wiosny na spacer się wybrałam, więc plan minimum został osiągnięty, ale chciałabym codziennie gdzieś się przejść, co niestety nie zawsze wychodzi. Dziś się nie udało. Jeszcze nie udało mi się zrobić tego co na jutro muszę zrobić, ale dam radę! Po świątecznym obżarstwie trzeba spalić kalorie. Wysiałam także kolejną porcję rzeżuchy. Muszę koniecznie wybrać się po jakieś pomidorki czy ogórki, bo bardzo mi tego brakuje na kanapkach.
#postcrossing
W tym miesiącu dostałam tylko jedną pocztówkę, co jest słabym rezultatem. Oby w kwietniu było ich więcej. W przyszłym miesiącu planuję także większy post o tym czym jest postcrossing i jak zaczęło się moje zbieranie pocztówek.
#podróże
Jedynie gdzie "podróżowałam" w tym miesiącu była trasa Trójmiasto-moja rodzinna miejscowość. Nie zwiedziłam żadnych nowych miejsc. W kwietniu chciałabym więcej napisać Wam o tej pasji, a także odwiedzić kilka miejsc w Trójmieście, w których nie miałam okazji jeszcze być. Trzymajcie kciuki za powodzenie, bo kwiecień zapowiada się pracowicie i nie wiem czy podołam.
Pozdrawiam!
P.S Asia, dzięki za zdjęcia!
No no no, blogerka mi tu rośnie za ścianą :D
OdpowiedzUsuńTrzymam kciuki za postanowienia!
Widzisz z kim mieszkasz :)
UsuńDzięki :*